Największe problemy szkoły zaczynają się wraz z okresem wakacyjnym. Wszyscy wyjeżdżają na wczasach, ilość uczniów dramatycznie spada, tymczasem koszta związane z prowadzeniem szkoły językowej pozostają takie same – w rezultacie nieraz można znaleźć się na zakręcie. Stresową sytuację wzmaga poczucie, że działalność nie zmierza donikąd.
Czy aby na pewno donikąd? Poniżej przedstawiamy kilka wskazówek, które pozwolą właścicielom szkół językowych na płynne przejście przez trudny czas urlopów i wakacji. Potrzebna jest – a jakże – elastyczność i uprzednie zaplanowanie najważniejszych czynności do zrobienia, ale jeśli w zesple istnieje dobra komunikacja, nie powinno to stanowić problemu.
Na początku trzeba ustalić, jaki procent klientów szkoły będzie nieobecna przez dwa, trzy, czy więcej tygodni. Pozwoli to ocenić sytuację i wypracować strategię działania na miesiące uropowe. Obsługa klienta jest, jak nieraz wspominaliśmy, najważniejsza – lektorzy, którzy nawiązują dobre relacje z uczniami, są w stanie dowiedzieć się mnóstwo rzeczy o planach swoich studentów. Kto wyjeżdża, dokąd, w jakim języku tam się mówi, na kiedy jest planowany powrót, czy uczeń będzie chciał kontynuować naukę języka obcego po powrocie, itd. Te informacje są na wadze złota! Jest wiele sposobów by klienci zaczęli postrzegać szkołę językową jako coś więcej niż bezdusznej instytucji, nastawionej jedynie na pobieranie płatności – wysłanie maila, witającego uczniów po ich powrocie z urlopu to tylko jeden z nich.
W międzyczasie skoła zostaje tylko z garścią uczniów. Aby ich nie zniechęcić do nauki w wakacje, można zaproponować im na pewien okres większą ilość zajęć po obniżonej cenie, lub zajęcia grupowe także dla innych członków ich rodziny. Jeśli szkoła posiada własny budynek, warto zastanowić się nad event’em, który pozwoli uczniom poznać siebie nawzajem – jeden dedykowany dzień w tygodniu, pokaz filmu zagranicznego bez napisów, aby mogli przetestować w praktyce swoje umiejętności, napoje, ciastka... kto powiedział, że szkoła musi być nudna?
Aby przyciągnąć więcej wakacyjnych uczniów, można obmyśleć krótki kurs angielskiego, dedykowanego urlopowiczom wybierającym się do obcych krajów. Chociaż języki angielski i niemiecki są współcześnie bardzo rozpowszechnione, wiele osób ma opory przed mówieniem, będąc za granicą. Kurs języka turystycznego, na który mogą składać się różne scenariusze – zamawianie kolacji, rezerwacja biletów, i inne – to dokładnie to, czego brakuje nieśmiałym osobom. Napływ uczniów na nowy, krótki kurs, pozwoli również właścicielom nie tracić impetu w działalności. Nie ma nic gorszego w zarządzaniu szkołą językową, gdy po okresie bezczynności przychodzi z powrotem fala stałych uczniów, którymi trzeba zająć się w najszybszym tempie.
Podsumowując, na każdym etapie potrzebny jest monitoring statusu uczniów, aby móc reagować odpowiednio i ustalić odpowiednią strategię. Najlepsze narzędzia administracyjne pozwalają właścicielom szkół na szybki wgląd w sprawy szkoły i zarządzanie ich zasobami.
System administracyjny SchoolEmpower jest rozwiązaniem dla tych szkół, które chcą trzymać rękę na pulsie o każdej porze roku.